Och, to nie jest łatwa praca: ratownicy cały dzień wyciągali konia z bagna
W pogodny dzień nic nie zapowiadało kłopotów: na zielonej trawie na obrzeżach wioski w Uchcie gospodyni podziwiała swoją piękną Carmelitę. I nagle stało się nieszczęście - zwierzę wpadło w grzęzawisko.
Właściciel konia wezwał ratowników. Oddział „SPAS-Komi”, który przybył na miejsce zdarzenia, miał trudne zadanie - wyciągnąć z bagna duże zwierzę, które zdążyło już zanurzyć się głęboko w niebezpiecznym szlamie.. Akcja ratunkowa trwała ponad osiem godzin.
Dopiero za drugim podejściem udało się uwolnić Carmelitę: po raz pierwszy, gdy prawie wszystko się udało, wyczerpane zwierzę wpadło z powrotem do fosy. Dziesięcioletni koń był w głębokim stresie i po znalezieniu się w końcu na twardym gruncie przez długi czas nie mógł stać na własnych nogach.
Udostępnij w sieciach społecznościowych: