Depresja u kotów: mit czy rzeczywistość
Nie tak dawno temu weterynarze jednogłośnie twierdzili, że mięsożercy nie mogą mieć dysbioza. Dziś tę opinię obalają prace naukowe i elementarna logika. Jednak pojawia się nowe pytanie, czy zwierzęta domowe cierpią na zaburzenia somatyczne? Depresja u kotów - fikcja czy realne zjawisko?
Zadowolony
Dlaczego pojawiają się wątpliwości?
Współczesny świat jest pełen możliwości - przyjemności i rozczarowań. Psychoterapeuci stają się coraz bardziej wartościowymi specjalistami, ponieważ w naturze wszystko jest cykliczne, im wyżej osoba wystartowała, tym bardziej bolesne jest upadek. Na każdym kroku rozpoznaje się zaburzenia somatyczne, depresja prowadzi „pod każdym względem”. Oczywiście, w odpowiedzi na zapotrzebowanie, firmy farmaceutyczne wypuszczają odpowiednie leki, co prowadzi do dobrych dochodów..
Marketerzy weterynarii i zoologii są tego świadomi właściciele mają tendencję do humanizowania zwierząt domowych. Fakt ten jest znany każdemu i nie wymaga dowodu. A teraz pytanie - czy depresja u kotów może być fałszywą diagnozą zarabiania pieniędzy? Dlaczego nie, jest diagnoza, co oznacza, że pojawi się i wzrośnie zapotrzebowanie na określone leki.
Nie ciągnijmy gumy, koty mogą cierpieć na zaburzenia psychosomatyczne, ale (!) to zjawisko nie jest uniwersalne i trudne do zdiagnozowania. „Biznesmeni” jednak rozszerzają objawy depresji u kota do „niejasnych ram” i tak naprawdę każdemu zdrowemu, ale melancholijnemu zwierzęciu narzuca się „pomoc”. Leki, a nawet zoopsycholodzy (których liczba ostatnio rośnie w zastraszającym tempie) „pracują” nad wyeliminowaniem fałszywych komunikatów. Jednak nie wyprzedzajmy siebie i nie wieszajmy etykiet, na początek zrozummy podstawy..
Uwaga! Zaburzenia psychiczne, somatyczne i psychosomatyczne to trzy różne pojęcia, które są zbyt często mylone. Nie ma sporu co do tego, że naruszenia mogą być powiązane (lub następować od siebie). Krótko mówiąc: zaburzenie psychiczne wpływa na procesy myślowe i duszę, somatyczne - ciało, a psychosomatyka to proces, w którym choroba ciała wywołuje zaburzenia psychiczne lub odwrotnie.
Podstawowe pojęcia - „tajemnice” zoopsychologów
Co więc wie zoopsycholog, czego właściciel, który podniósł swoje mruczenie „od kołyski”, nie może zrozumieć? To proste - zaburzenia psychosomatyczne mają pewien podtekst i zawsze są połączone łańcuchami. Dla jasności przeanalizujemy podstawowe pojęcia, które przydadzą się nam w „diagnostyce”.
Nuda To nastrój, który może przekształcić się w depresję, ale nie jest jej objawem. Zdrowy kot spanie przez większość dnia (do 18 godzin), resztę je, zaspokaja potrzeby i dobrze się bawi. Jeśli Twój zwierzak nie ma nic do roboty, wędruje, tęskni lub śpi.
Apatia - jeden z wariantów stanu psychicznego, w którym kot jest obojętny na otaczający go świat. Zwykle, apatia związane z odmową jedzenia lub niechętną akceptacją. Stan ten jest uważany za objaw (w tym depresję), ale jest zbyt różnorodny, aby go rozważać bez obszernej historii. Stan można uznać za normalny, jeśli kot wyzdrowieje po operacji.
Apatia jest normalną, a nawet naturalną konsekwencją zaburzeń hormonalnych (puste ciepło, przedłużony stosunek płciowy). Koty (i koty) wpadają później w stan obojętności kastracja (zaburzenie hormonalne), ale zjawisko to ma charakter przejściowy i jeśli zwierzę otrzymuje godną opiekę, psychika szybko wraca do normy.
Zaburzenie afektywne - Nagłe wahania nastroju bez wyraźnego powodu. Pięciominutowy wybuch wygłupów, który towarzyszy ćwiczeniom prawie wszystkich kotów, nie jest zaburzeniem. Jeśli Twój zwierzak codziennie zamienia się w huragan, bije przez 5-10 minut, a następnie wraca do normalnego stanu, oznacza to nudę i nadmiar energii.
I wreszcie nasza „bohaterka” - depresja. Złożoność definicji i diagnozy wiąże się z szeroką gamą objawów, które można uzupełniać i łączyć w „dowolnej” kolejności. Najważniejsze jest zawsze to samo - zwierzę jest złe. Zaburzenie psychiczne, któremu towarzyszy szereg objawów, w psychiatrii człowieka nazywane jest tyradą:
- Niezdolność do doświadczania radości - kot jest zawsze „nie”, przez całą dobę, bez wyraźnego powodu, w pełni zdrowia fizycznego.
- Zaburzenia behawioralne - wybuchy wściekłości u czułych kotów, apatia u aktywnych kotów itp. Skokom towarzyszy stan afektywny, to znaczy zwierzę nie jest w pełni świadome swoich działań. Na przykład zwierzak atakuje właściciela, a potem bardzo się martwi i nie zostawia mu ani kroku. Fuzzy pamięta, co zrobił, ale w tej chwili nie mógł się opanować.
- Zaburzenia ruchowe - zwierzak unika ryzykownych skoków, biegania lub innych czynności wymagających dobrej koordynacji.
- Ostry spadek poczucia własnej wartości i zwątpienia w siebie - może wyrażać się apatią, złością lub strachem, które wiążą się z ochroną terytorium, pożywienia, potomstwa.
Uwaga! Najniebezpieczniejszym niuansem depresji jest to, że fizycznie zdrowe zwierzę cierpi moralnie, ale nie może samodzielnie leczyć. Stan ten może utrzymywać się latami, a właściciel zakładając, że zwierzę „uspokoiło się”, nie zwróci uwagi na zaburzenie.
Jak nie „doprowadzić” kota do depresji?
Przepis jest bardzo prosty - wykluczyć sukę z życia oddziału, zapewnić opiekę, zdrowie fizyczne i uwagę. Rady "ekspertów", że kot powinien chodzić na wolności i komunikować się w szerszym społeczeństwie, prawdopodobnie nie uwzględniały, że istnieją maszyny, nieżyczliwe zwierzęta, agresywne zwierzęta i inne "rozkosze dzikiego życia".
Specjalną grupą ryzyka jest w ciąży i Pielęgniarstwo potomstwo kota. W organizmie zwierzaka dochodzi do trudnych zaburzeń hormonalnych, wygląda to jak burza Depresja poporodowa u kotów to nie mit, ale poważne zagrożenie zarówno dla matek, jak i niemowląt. Wpadając w stan uczuciowy, murka może porzucić kocięta, a nawet je zabić. Śmierć potomstwa doprowadzi do błędnego koła - silnego stresu, długotrwałej depresji, niekontrolowanego zachowania i ponownie stresu.
Niestety leczenie depresji u kotów nie następuje szybko.. W rzeczywistości nie ma specjalistycznych leków, a karmienie zwierzęcia pigułkami ludzkimi może zaszkodzić jej zdrowiu. Jedyne, co możesz zrobić, to:
- Nie spiesz się.
- Utrzymuj kota w spokoju i nie przeszkadzaj mu.
- Komunikuj się z podopiecznym przy najmniejszej próbie nawiązania kontaktu.
- Wyeliminuj wszystkie możliwe czynniki strachu i niepewności.
- Weź kurs środków uspokajających.