Psy ratownicze: ostatnia nadzieja w strasznej chwili
Nie sposób sobie wyobrazić, jak potoczyłyby się dzieje ludzkości, gdybyśmy nie mieli psa - lojalnego, odważnego, inteligentnego i silnego przyjaciela. Od tysięcy lat strzegą i chronią, pomagając w polowaniu i transporcie towarów. Są uszami i oczami tych, którzy tego potrzebują. A w razie kłopotów psy ratownicze robią wszystko, aby za wszelką cenę uratować życie nieznajomego. Czym one są, naszymi czworonożnymi aniołami stróżami?
Ścieżka bohatera
Mały guzek, który nie ma więcej niż trzy miesiące. Nadal jest taką głupią osobą: goni własny ogon, niezgrabnie wskakuje na sofę, nieustannie wspina się, by się pocałować. Ale już w tym wieku można zrozumieć, czy zabawny szczeniak będzie w stanie stać się wiernym, zdolnym i silnym psem ratowniczym, którego życie jest ściśle splecione z życiem ludzi znajdujących się w strasznej sytuacji - sytuacji, w której pomoc sobie jest prawie niemożliwa.
Podczas II wojny światowej, po zbombardowaniu Londynu, czworonożna ratowniczka Irma znalazła w ruinach budynków siedemnaście osób.
Pewnego dnia do domu odwiedza nieznajomy. Ma dobre oczy, delikatny głos i przyjemnie pachnie czymś, co niezauważalnie mu zna. Jakie to ciekawe i zabawne! Z jakiegoś powodu właściciel jest zmartwiony i cały czas mówi, że naprawdę chce zostać wolontariuszem, że podziwia psy ratownicze pracujące w górach, przy pożarach, gruzach iw wielu innych miejscach, których nazwy jeszcze dla szczeniaka nic nie znaczą. Nieznajomy opowiada właścicielowi o niektórych testach. Zastanawiam się, czy są tak pyszne jak ciasto? Wydaje się, że nieznajomy będzie grał: dotyka swojego nosa, drażni się kością, klaszcze w dłonie, upuszcza grzechotkę na podłogę, ucieka i chowa się, woła właściciela do gry.
Św. Bernard Barry uratował cztery tuziny ludzi w ciągu dwunastu lat służby. W sumie przez całą historię istnienia rasy Bernardyni uratowali życie tysiącom ludzi..
To takie proste, zgodnie z jednym pragnieniem właściciela, zaczyna się droga dwóch bohaterów - psa ratownika i jego właściciela. Jak na razie to tylko mały krok, a przed nami jeszcze dwa długie lata szkolenia dla głównych zespołów, treningów w różnych warunkach i testów „przydatności zawodowej”. Oczywiście los wielu szczeniąt jest określany jeszcze przed urodzeniem, jeśli na przykład rodzice dziecka pracują w Ministerstwie ds.Szybkich. Ale w całej historii psów ratownicy pracujący w tandemie z właścicielami osiągali bardzo wysokie wyniki - albo ze względu na przywiązanie emocjonalne, albo ze względu na ilość czasu, jaką właściciel poświęca swojemu zwierzakowi..
Rasa lub talent?
Niektórzy powiedzą, że najlepsze są psy ratownicze labradorów. Nie, nikt nie może wykonać pracy lepiej niż pies pasterski, inni będą protestować. Obaj mają rację, ale Labradory są żarłokami, a pasterze czasami okazują gniew wobec obcych. Może spaniele? Albo sznaucery? Collie, teriery?
Głównym zadaniem psa poszukiwawczego jest odnalezienie osoby i wyznaczenie znaleziska poprzez szczekanie lub branie w zęby specjalnego „czerpaka”. Pies nie może bandażować ran ani wykonywać sztucznego oddychania. W bardzo rzadkich przypadkach jest w stanie wyciągnąć ofiarę spod stosu kamieni. Aby pomóc, nawet najbardziej zwinny i silny pies ratowniczy sam potrzebuje pomocy człowieka. Dlatego dobry węch, wytrzymałość fizyczna i pasja do pracy to nie jedyne wymagania. Pies musi być stabilny psychicznie - nie rozpraszany hałasem i innymi zewnętrznymi bodźcami, dobroduszny - nie straszyć znalezionej osoby, nie spieszyć się z obcymi (lekarzami, innymi ratownikami, ich „kolegami”).
Dlatego nie ma ścisłych ram co do rasy psów ratowniczych. Najważniejsze, że pies posiada wszystkie cechy niezbędne do tak złożonej pracy: wytrzymałość pod każdym względem, bystry słuch i węch, posłuszne usposobienie, umiejętność koncentracji na wykonywanym zadaniu i samodzielnego działania, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Rury przeciwpożarowe, wodne i miedziane
Czworonożny ratownik nie boi się przeszkód i przechodzi przez wszystko, aby dotrzeć do celu. Oczywiście każdy pies jest wymagany zgodnie ze swoimi możliwościami i możliwościami: jeden może doskonale pracować w strefie wybuchu, drugi jest niezbędny w poszukiwaniach na terenie lasu.
Przez prawie sto godzin Ajax pędził przez śnieg, szukając i wykopując austriackich uczniów i ich nauczycieli, którzy znaleźli się w miejscu lawiny. Jedenaście dzieci, dwoje dorosłych i pies, którego łapy były zdarte do kości po kilku dniach pracy.
Wyobraź sobie, jak wyraźnie i szybko pies ratownik musi pracować np. W Alpach - zimne, rozległe terytorium, metrowe warstwy śniegu czy kamieni. Z każdą minutą szansa na zbawienie maleje. Osoba, nawet przy pomocy najlepszej techniki, nigdy nie będzie w stanie zlokalizować ofiary tak szybko i dokładnie. Legendarni bernardyni i przedstawiciele innych ras, ratujący ludzi po lawinach i błotnistościach, są w stanie wyczuć osobę pochowaną na głębokości pięciu metrów! Bardzo ciekawie o psach ratowniczych w górach (i nie tylko) opowiada wspinacz, wolontariusz i przewodnik Usov M.I. w swojej książce „Pies ratowniczy: przygotowanie i szkolenie”.
Podczas drugiej wojny światowej psy poszukiwawcze i ratownicze armii radzieckiej pomogły znaleźć i usunąć z pola bitwy ponad pół miliona rannych żołnierzy!
Równie wyczulony węch jest potrzebny, aby znaleźć nieszczęsny, pokryty betonem, metalem i wszystkim, co pozostało na miejscu zniszczonego budynku. Ignorując instynkt samozachowawczy, nie zwracając uwagi na upał i gryzący dym, ratownicy w ogniu znajdują skulonych w odległym kącie, straconych przytomności i rannych ludzi uwięzionych w zadymionej pułapce. Możesz pisać wiersze o psim zapachu! Ile prób zostało zrobionych, aby stworzyć aparat, nawet w połowie tak skuteczny, a wszystko na próżno. Pies nie tylko wie, jak znaleźć osobę. Ona, wykorzystując górny lub dolny instynkt (powietrze lub ślady zapachu na powierzchni), określa kierunek, zbliżając się do żywej osoby, ignorując zmarłych - najpierw do żywych, potem do umarłych.
Rzucając się do wody z molo, brzegu, a nawet helikoptera, Nowofundland o imieniu Maas uratował dziesiątki istnień. Podobnie jak jego przodkowie, ten wyjątkowy pies-nurek ratowniczy nie tylko pomaga tonącym ludziom, odsłaniając ich plecami, ale także holuje łodzie w strefie zagrożenia.
Psy są nieodzownymi pomocnikami ratowników przybrzeżnych. Oczywiście, dzisiejsi ratownicy docierają do szybciej tonących psów - łodzią lub helikopterem. Ale wyobraź sobie plażę i morze, dosłownie pełne turystów. Tłumy ludzi krzyczących z zachwytu: zgiełk, pluski, niewyobrażalne salta. Tak, psy ratownicze na wodzie stały się mniej poszukiwane, ale pies dzięki doskonałemu zmysłowi i słuchowi może ostrzec właściciela, wskazać mu kierunek, dać sygnał, niewątpliwie podkreślając tego, kto nagle potrzebował pomocy z tłumu.
Być może w sensie globalnym ratownicy nie tworzą historii. Ale niewątpliwie są jej częścią i wpływają na rozwój ludzkości. Niezastąpione, zawsze lojalne, inteligentne i bezinteresowne psy - jeden z najlepszych darów, jakie dała nam Natura. Uratowanie nawet jednego dziecka to wyczyn. A kiedy ocalono dziesiątki, setki istnień ludzkich? W każdym dużym mieście są pomniki ratowania psów, w każdym dużym mieście są ludzie, których los zależał kiedyś od mokrego skórzanego nosa. Dziękuję, niesamowici i niezastąpieni strażnicy ludzkiego życia!
Udostępnij w sieciach społecznościowych: